PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=629764}

Niezgodna

Divergent
7,0 212 573
oceny
7,0 10 1 212573
4,9 14
ocen krytyków
Niezgodna
powrót do forum filmu Niezgodna

Jako że biorę sobie mocno do serca Filmwebowe opisy ocen, nie byłbym w stanie uznać tego filmu za niezły, jeśli mam do dyspozycji "średni".
Nie zawiodła mnie gra aktorska, choć nie ukrywam, że również nie powaliła, ale nie spodziewałem się tu niczego więcej, więc nie uznaję tego za minus. Film nie jest też przeładowany efektami specjalnymi, czym ostatnio zbyt często przesłania się dziury fabularne (np. kolejne części Transformers czy Looper - przepraszam z góry fanów ;) ). Ogólnie ogląda się to w miarę przyjemnie, ale mimo tego Niezgodna trochę mnie zmęczyła... Film trwa prawie dwie i pół godziny i mógłbym wybaczyć leniwy rozwój akcji, bo nie odpychało mnie to od ekranu, ale chyba to, co sprawdza się na kartach książki, tutaj działa nieco nużąco i drażniąco. Brakuje kilku zdecydowanych skrótów fabularnych, jak w przypadku Władcy Pierścieni. Brakuje napięcia i wyciągnięcia z niektórych lakonicznie opisywanych w książkach scen tego, co podczas lektury podsuwa nam nasza wyobraźnia. Nie czytałem niestety książki, więc mogę się tylko domyślać jak film się ma do swojego pierwowzoru i chociaż nieco mnie zachęcił, to nadal uważam, że reżyser zmieściłby się spokojnie w nieco ponad dziewięćdziesięciu minutach filmu.
Czekałem niecierpliwie na rozwój wydarzeń, chociaż nie czułem specjalnej ekscytacji, gdy już nastąpiły. Napięcie było nieporównywanie mniejsze, niż chociażby w Incepcji Nolana, gdzie ocieraliśmy momentami pot z czoła, zaciskając pięści i zęby, jakbyśmy mogli w ten sposób pomóc bohaterom z ekranu (a nie jestem wielkim fanem tego filmu, co warto tutaj zaznaczyć). Niestety niektórych wątków mi trochę zabrakło, inne zostały przedstawione zbyt spokojnie i ostatecznie produkcja nie zapadła mi za bardzo w pamięć.
Nie żałuję spędzonego czasu, ale oczekiwałem czegoś więcej - dobrej zabawy i akcji, wszak nie jest to ambitne kino intelektualne, poruszające głębokie egzystencjalne problemy, a produkcji o podobnym zarysie fabularnym powstało już kilkadziesiąt (warto tutaj chociażby wspomnieć nieco mniej znane, a bardzo udane Equilibrium) - co prawda Niezgodna nie jest zżynką, ale nie czuć tutaj również powiewu świeżości ani błyskotliwości, którego ciągle brakuje we współczesnym kinie sci-fi (przynajmniej w moim odczuciu).
Daję więc 5/10, ale nie poniewierajcie mnie za tą ocenę ;) z pewnością po sequel sięgnę w wolnej chwili, żeby móc spokojnie wysączyć herbatkę albo i dwie i bez większych wyrzutów sumienia skoczyć do toalety w trakcie seansu, nie musząc martwić się, że ominie mnie jakiś szalony zwrot akcji ;).

bbbosa

Nie przeczytałeś książki i powiem Ci, że niczego nie straciłeś. Filmu co prawda nie obejrzałam, ale książka była jak dla mnie niezmiernie nudna i głupia. Po pierwsze, ta nudność była na pewno związana tym, że to była pierwsza część, a że to trylogia i interes ma się kręcić, to była jedna wielka dłużyzna, że jeszcze trochę byłyby detale jak ona ćwiczy i jak każda kropelka potu opada na ziemię. Po drugie, jak można podzielić ludzi na podstawie głównej cechy? Przecież każdy ma kilka cech i niektóre mogą być bardzo widoczne. Czyli jesteśmy wszyscy "Niezgodni"? No ale dobra, miał być sci-fi. Po trzecie ta brutalność, ta złość (mało tego w życiu codziennym?), ta zarozumiałość i ta "miłość", były nie do zniesienia. Ona we wszystkim musiała sama poradzić, bo tak chciała, nie ważne, że została zbita na kwaśne jabłko nie pierwszy raz, ona musi się pokazać. Inni, tacy co to niby chcieli jej dobrze, niczego jej nie tłumaczyli, albo jak chcieli, to zamykała wszystkim gębę, bo ona najlepiej wie. Ta "miłość" była taka, że nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. Bo on przystojny, bo on na nią zwrócił uwagę, to ona od razu zakochana w nim po uszy, a on sadysta tylko patrzył kiedy wreszcie nie wytrzyma pod ciężarem narastających problemów (zresztą powiedział jej to wprost, bo go fascynowało jak ona sobie radziła).

Przereklamowana trylogia, dobra dla osób które kompletnie nad niczym się nie zastanawiają, a tylko chcą być w "modzie" wychwalając pod niebiosa jakie to fantastyczne. Właściwie przed kim tak chcą się pokazać? Przed innymi takimi samymi jak oni? Bez sensu. No ale może naprawdę komuś się podoba.

Proszę nie brać moich słów bardzo osobiście, napisałam to, co myślę.

Magnolia1993

Jeszcze mi się przypomniała jedna rzecz, która rzuca się w oczy: ona miała wybrać do której frakcji chce należeć i jak wybierze inną od której pochodzi, to ma nie kontaktować się ze swoją rodziną i z wszystkimi innymi, którzy pochodzą z innych frakcji, oprócz tej nowej. Przecież to jest aż śmieszne, bo w końcu wszyscy korzystają z tych samych środków lokomocyjnych i wszyscy się spotykają. Jest też wiele innych rzeczy, które uderzyły mnie, jak np. nie zdążenie na pociąg, to już kończy się pod mostem, albo przeskakiwanie i jak źle się przeskoczy, to spadanie na dół tracąc życie, a kto zginął, to inni zachowują się zupełnie bez żadnych emocji, oprócz jednej osoby, która była jej krewną.

Czym się zachwycić? Jak dla mnie niczym.

ocenił(a) film na 6
Magnolia1993

Zazwyczaj jak sięgam po jakąś książkę to ją kończę, na palcach swoich rąk mogłabym wymienic te, z którymi sie nie udało i Niezgodna do nich należy. Koleżanka niżej juz o tym wspomniała, pomysł na książkę był niezły, może nie jakieś arcydzielo, ale dałoby sie to z przyjemnością przeczytać gdyby nie: okropny język!!!, marne tempo fabularne, lawina logicznych błędów i absurdów, o których wspomnialaś i głowna bohaterka. Jesli chodzi o film - obejrzałam, pewnie to jedna z tych niewielu sytuacji kiedy żałuję, że wcześniej mialam książkę w ręku, bo mimo mojego stosunku do niej i tak pozostał niedosyt po filmie.
Czytać dalej nie planuje, ale filmy może obejrzę?

ocenił(a) film na 4
Magnolia1993

Akurat film przedstawia ciekawe społeczne mechanizmy, tylko nie zostało to dobrze ujęte. Nie wszyscy jesteśmy "niezgodni", bo większośc ludzi jest na wskroś prosta. Z resztą programowanie i tresowanie społeczeństwa, wpajanie im schematów i zabijanie indywidualności jest na porządku dziennym. Sam pomysł na film, czy ta książkę jest świetny, to wykonanie jest marne. Jak ktoś mówi, ze ten film jest bez sensu i nie ma żadnej głębi, to powinien zastanowić się na swoim poziomem inteligencji i świadomości. Nie masz z tego co piszesz najwyraźniej pojęcia czym jest dystopia. W tym filmie jest poruszone wiele problemów które ma miejsce w dzisiejszym świecie, ale których zaślepiona masa nie chce widzieć. Niezgodna może nie jest najwyższych lotów, ale swój przekaz daje na tacy, jeżeli ktoś nadal go nie dostrzega po seansie... to trochę przykro.

kryszti

@kryszti nie wiem ile masz lat i nie wiem na ile książek z tego gatunku przeczytałeś i czy w ogóle przeczytałeś książkę, bo osobiście mam trochę wątpliwości, zresztą ostatnie zdanie wyraźnie potwierdza, że książki nie przeczytałeś. Oczywiście nie wnikam ile masz lat, bo możesz mieć 15 a powiedzieć, że masz 25, dlatego piszesz to, co piszesz i na ile zrozumiałeś to, co napisałam wyżej.

Akurat ta cała książka nie jest żadną nowością, bo dystopii tego typu jest od groma, a jak sama dystopia, dla Twojej informacji, zawsze porusza kwestie dotyczące społeczeństwa. A tak w ogóle śmieszy mnie stwierdzenie jak to masa jest zaślepiona, ostatecznie nikt ich nie pozbawił mózgu by z niego skorzystać. Skoro są tacy, którzy potrafią się zastanowić, to inni też mogą. Jak nie chcą myśleć, to ich sprawa, ich wybór, ich problemy. Logiczne. Prosta życiowa selekcja.

Pozdrawiam.

Magnolia1993

*i nie wiem na ile zrozumiałeś

(skreśliło mi się).

Dodam także, że forum jest po to, by wyrazić swoje zdanie, a skoro Ci nie pasuje co napisałam, nie daje Ci prawa do stwierdzenia czy ja powinnam się zastanowić nad swoją inteligencją bądź świadomością tylko na podstawie zdania o filmu, bo sam siebie się ośmieszasz dając znak o Twojej niedojrzałości co do oceniania ludzi.

Podkreślam, że kłócić się z Tobą bądź dalej dyskutować na ten temat nie mam zamiaru, bo widzę, że jeszcze musisz trochę podrosnąć.

Jeszcze raz pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
Magnolia1993

Nie wiem czy wiesz, ale ja również wyrażam swoje zdanie, niezależnie od tego w jakim kierunku się skłaniam. Tak samo ty nie masz prawa pisać mi do czego mam prawo. A do czego jak do czego ale mam prawo klasyfikować i oceniać to co obserwuję. Nie napisałem przecież, że na sto procent jesteś idiotką, lekko jedynie zasugerowałem to co zauważyłem. Oczywiście mogłaś pisać powyższe komentarze w sposób niedbały, nie starając się, co jak najbardziej wziąłem pod uwagę. Pomyślałem też, że skoro film/książka ci się nie podobała, to nawet nie chcesz się zagłębiać, analizować. Zasugerowanie byś zastanowiła się na swoją świadomością... introspekcja, nie jest przecież niczym złym.

Być może to ty musisz podrosnąć by zauważyć pewne zawiłe mechanizmy nami rządzące, bo jak widać wszystko skrajnie upraszczasz. Ale oczywiście wiek nie ma wiele z tym wspólnego. Niektórzy zatrzymują się w rozwoju gdzieś na poziomie trzynastu lat, a z wiekiem wręcz się cofają. Nie miałem zamiaru cię atakować bynajmniej, jesteś mi obojętna.

ocenił(a) film na 4
Magnolia1993

Jeżeli 93 to twój rocznik, to jesteś w wieku mojej młodszej siostry. Aczkolwiek nie uważam by metryka była jakoś szczególnie znacząca, taka inteligencja na przykład to cecha wrodzona i nie jeden 10 latek przerasta umysłowo i pod względem świadomości, nie jednego 40 latka. Mądrości , kultury ani ogłady nie posiadam, ale jeżeli chodzi o przejścia życiowe to mógłbym pewnie obdzielić paru ludzi... w każdym razie nie do końca rozumiem co ma mój wiek do czegokolwiek. Ja nawet mając 40 lat będę się wzbraniał przed typowi zachowaniami "dorosłych", tak zwanymi konwenansami.

Nie przeczytałem dokładnie początku twojego komentarza, założyłem, że obejrzałaś film, po co inaczej miałabyś pisać na forum filmowym? Książka, a jej adaptacja to zazwyczaj dwa różne dzieła, więc to trochę bez sensu. Oczywiście tej książki nie przeczytałem, jak już czytać to coś ciekawszego, niż tandetę dla młodzieży. Nie twierdzę, że ten film jest nowością, bądź czymś oryginalnym, dlatego daje mu 4/10. Jednakże sam pomysł jest niezły i produkcja ta porusza wiele istotnych tematów dotyczących ludzkości. No właśnie... dystopia zawsze porusza kwestię społeczeństwa... tymczasem ty oceniasz ten film jak jakąś komedię romantyczną, skupiasz się na mało istotnych rzeczach. Mnie także mnóstwo w tym filmie raziło, ale twoje wnioski nie są raczej zbyt górnolotne i przemyślane, aczkolwiek rozumiem, że niekoniecznie chce ci się artykułować swoje myśli w jakiś zawiły, złożony sposób. Zauważ kogo domeną jest prostota myślenia. Właśnie takie opinie te o zaślepieniu społeczeństwa, każą mi myśleć o tobie jako niekoniecznie o osobie zbytnio refleksyjnej i świadomej. Śmiech to zdrowa reakcja na sprawy których się nie rozumie. Większość społeczeństwa jest jednolita, jak odbita z kalki, prostolinijna i raczej niezdolna do samodzielnego myślenia. Mamy idiokrację, politycy rzucają kretyńskimi sloganami, zamiast mówić sensownie i szczerze, rozmnażają się głównie ludzie o niskiej inteligencji i przekazują wadliwe geny, system zaś ma za zadanie przetwarzać ludzi na zaprogramowane na dany szablon roboty... nie każdy jest w stanie oprzeć się praniu mózgu i indoktrynacji. Wolna wola i własny wybór to głównie iluzja, raczej rarytas dla niewielu.

ocenił(a) film na 5
bbbosa

Moim zdaniem pomysł na fabułę był genialny, szczególnie zwalczanie własnych lęków i uważam, że film też mógłby być genialny, gdyby nie ta narzucająca się otoczka filmu dla nastolatków. Mimo, iż nadal mam naście lat nienawidzę faktu, że to właśnie przyciąga moich rówieśników - tandetne i boleśnie przewidywalne wątki miłosne przez co większość filmów traci na przesłaniu i odbiorcach...

ocenił(a) film na 6
Lethal_Candy

zgadzam się ,film na tym dużo traci, ale nie to liczy się w obecnych czasach tylko na której grópie docelowej odbiorców można najwięcej zarobić

ocenił(a) film na 5
wildecard

niestety...

ocenił(a) film na 5
Lethal_Candy

Też uważam, że pomysł na fabułę był niezły. Niestety film miejscami przydługi, nie ma rosnącego napięcia, brak zwrotów akcji, a sam koniec moim zdaniem żenujący - "romantyczna" ucieczka pociągiem na ostatnią stację. Liczyłam na jakiegoś porządnego kopa na koniec - a tu nic...

użytkownik usunięty
bbbosa

Dla mnie to ciągłe bieganie nieustraszonych było komiczne ;)
I czy tylko ja uważam, że frakcja "mądralińskich" była najgłupsza?
Zamiast walczyć z niezgodnymi, powinni tych mądrzejszych rekrutować do swoich szeregów, a tych co odmówią to kulka w łeb czy czym oni tam "sprzątają" niezgodnych ;)
A ten niezgodny gościu, który się wałęsał, kiedy inni szli gęsiego na pewno nie był mądry ;D
Końcówka mocno naciągana. Wystarczyło "kocham cię", żeby zniweczyć wielogodzinne pranie mózgu? No way ;)

ocenił(a) film na 5

i oceniłeś ten film na 8/10? czasami nie rozumiem ludzi tutaj i Waszego systemu oceniania... ;]

użytkownik usunięty
bbbosa

Po prostu po tym jak zobaczyłem ten podział na 5 frakcji i tło tego podziału zmieniłem nastawienie z "poważny film sci fi" na "komedia sci fi" i jako komedia to ubawiłem się przednio na tym filmie, dlatego tak wysoka ocena ;D

ocenił(a) film na 4

Sam podział na frakcję i trzymanie obywateli w ryzach nie jest złym pomysłem, problemem jest wykonanie. Ja podobne jak ty podejście mam do większości horrorów do których podchodzę jak do komedii :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones