Pewnie sporo ról z tego powodu straciła, ale zachowała twarz i na szczęście i tak udało jej się zagrać w kilku świetnych filmach. Ja najbardziej lubię ją w "Gorączce" i "Podwójnym zagrożeniu"
Jemu nie uległa, innym i owszem. Zresztą, nie w tym rzecz. Istota lalek polega na tym, kto o nich pisze.
Czyli można było nie ulec Weinsteinowi?... Ale większość wybrała tę druga opcję - najpierw ulec, a gdy to nie dało profitów, to już dalej wiemy...